piątek, 6 maja 2011

Choroby bioder (porady ortopedy)

Jednym z częstych problemów nurtujących rodziców małych dzieci zwłaszcza niemowląt jest obawa, czy nie ma ono aby „czegoś z bioderkami”. Rodzice ci często ze słyszenia znają sytuacje, gdy dziecko musiało nosić jakąś szynę, potem leżało na wyciągu, a w końcu miało operację bioderka, bo było ono zwichnięte. Tak dramatyczne koleje losu dotyczą na szczęście tylko nielicznej grupy małych pacjentów, zwłaszcza gdy leczenie rozpoczęto zbyt późno lub gdy było ono niewłaściwe.
Faktem jest jednak, że tzw. dysplazja stawów biodrowych dotyczy około 4 % noworodków, u których powierzchnie kości tworzących staw biodrowy są niedopasowane w stosunku do siebie bądź też przesunięte względem siebie. (dysplazja z przemieszczeniem) - radzi ortopeda.

Jeżeli przyjmiemy, ze w przeciętnym szpitalu powiatowym odbywa się około 1000 porodów rocznie, to możemy spodziewać się , że około 40 noworodków
i niemowląt z tego terenu będzie wymagało specjalistycznego leczenia dysplazji, która nieskorygowana we właściwym czasie spowoduje powstanie stawu funkcjonalnie wadliwego, z ograniczoną ruchomością, powodującego utykanie i ból w trakcie chodzenia.
Dolegliwości te pozostają na całe życie wykazując tendencję do pogarszania się w miarę upływu lat. Należy dodać, że w grupie tych chorych z zaniedbana dysplazją biodra 85 % otrzymuje rentę inwalidzką już przed 35 rokiem życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz